Translate

poniedziałek, 27 maja 2013

1. " Pierwsze spotkanie "

  Był piękny słoneczny dzień. Zdziwiło mnie to trochę. Przecież to Londyn w którym prawie codziennie pada. Codziennie było wszędzie mokro, ponuro. A do tego cały dzień nie można było wychodzić z domu. Dzisiaj tego nie było. Była piękna pogoda. Nad Londynem świeciło piękne słońce, które suszyło mokre nawierzchnie po wczorajszej ulewie. Aż chciało się żyć. Mi na pewno się chciało. Znudziło mi się to siedzenie w domu przed telewizorem, laptopem. Były wakacje. A ja aż pięć dni spędziłam nic nie robiąc. Oczywiście musiałam pilnować młodszą siostrę - Alex. Ma dopiero cztery lata, ale jest tak mądra i słodka. Kocham ją. I zawsze będę. A co do mojej mamy - Katherine. Dziwnie się jakoś od kilku tygodni zachowuje. Rano wychodzi do pracy, a wieczorami gdzieś wychodzi. I do tego strasznie się stroi. Gdy pytam się gdzie wychodzi mówi, że mam jakieś tam spotkania zawodowe. Na początku jej wierzyłam, a teraz sama już nie wiem. Pierwszą myślą, która przychodzi na myśl jej to, że zaczęła się z kimś spotykać. A druga, że na prawdę ma jakieś spotkania zawodowe. Mieszałam się już z tym. Z drugiej strony codziennie by miała te spotkania. Wychodzi tak już od jakiegoś miesiąca. Nie. Już w to nie wierzę. Okłamuje mnie. Przecież zawsze wszystko sobie mówiłyśmy. A teraz wszystko się psuje. Muszę z nią porozmawiać. Natychmiast. W tej chwili. Póki jest w domu.
  Pośpiesznie zbiegłam na dół. W tym momencie nie obchodziło mnie, że śpieszy się do pracy. Miałam wszystko gdzieś.
- Mamo. - zawołałam, gdy ani w salonie ani w kuchni jej nie było. - gdzie jesteś.
- Łazienka. - usłyszałam delikatny głos mojej rodzicielki.
Powolnym krokiem udałam się do pomieszczenia.
- Coś się stało, Louise. - spytała, gdy stanęłam na progu.
- Tak stało się. - powiedziałam dość spokojnym głosem do malującej się mamy.
- Więc słucham. - powiedziała i spojrzała na mnie. Na jej twarzy widniał wielki uśmiech. - co się stało.
- To ja pytam co się stało. - spytałam.
W tym momencie byłam wściekła. Nie wiem dlaczego. Może dzisiaj mam gorszy dzień.
- A co miało się stać. - powiedziała i wyszła z łazienki udając się do kuchni.
- Ty mi to powiedź. - powiedziałam pokazując palem na nią.
- Matko, Louise. - powiedziała podwyższonym głosem. - O co ci chodzi.
- Mi. - powiedziałam, a raczej krzyknęłam. - To ty znikasz gdzieś na całe noce mówiąc, że mam spotkanie zawodowe. - powiedziałam. - a już w to nie wierzę. Powiedz mi prawdę.
- Jaką prawdę. - spytała nie wierząc o co mi chodzi. A może wiedziała o co mi chodzi chodzi.
- Poznałaś kogoś. - powiedziałam już w miarę spokojnym głosem. - Proszę powiedź prawdę.
- Tak, poznałam. - powiedziała drżącym głosem.
- I dlaczego od razu mi tego nie powiedziałaś. - spytałam i do niej podeszłam.
- Bałam się. - powiedziała.
- Ale czego. - spytałam.
- Tego, że nie zrozumiesz, że się zakochałam. - powiedziała. - Wiem przecież, że tęsknisz za tatą.
- Tak, tęsknie. - powiedziałam i przytuliłam ją. - ale chcę twojego szczęścia. - powiedziałam, gdy puściłam ją. - Widzę, że jesteś teraz szczęśliwa. Cały czas się uśmiechasz. Wręcz promieniejesz.
- Aż tak było to widać. - spytała i zarumieniła się.
- Tak. - odpowiedziałam. - Kim on jest. - spytałam.
- Jeśli chcesz zaproszę go do nas. - powiedziała. - Ma na imię Harry.
- Ładne imię. - powiedziałam. - I pewnie, że jest ładny. - zaśmiałam się.
- Nawet nie jak bardzo ładny. - powiedziała.
- Tym bardziej muszę go poznać. - powiedziałam.
- Później do niego zadzwonię. - powiedziała. - Co chcesz na śniadanie.
- Może kanapki z nutellą. - powiedziałam.
- Już robię. - powiedziała. - a później muszę uciekać do pracy.
Mama szybko poradziła sobie z przygotowaniem śniadania. Uśmiechnęłam się do niej.
- Proszę. - powiedziała.
- Dziękuję. - powiedziałam.
- Alex. - krzyknęła na cały dom. - natychmiast masz zejść na śniadanie.
- Już jestem mamusiu. - powiedziała 4-latka, gdy usiadła na krześle.
- Dobrze. - powiedziała. - Jedź.
Teraz ona także zjadła szybko kanapki popijają je gorącą kawą. Siedzieliśmy w ciszy. Każdy w myślach myślał o czymś innym. Ja na przykład myślałam o tym całym - Harry'm. Ciekawiło mnie jaki jest. Czy jest odpowiednim mężczyzną dla mojej mamy. Ale tego przekonam się za kilka godzin.
- Muszę już wychodzić. - powiedziała moja mama wyrywając mnie z zamyśleń. - Poradzicie sobie. - spytała.
- Tak, mamo. - powiedziałam. - poradzimy sobie.
- Dobra. - powiedziała i ubrała płaszcz. - ja już zmykam. Kocham was.
- Wy też cię kochamy. - powiedziałam razem w Alex.
- Pa.
- Pa.
Zostałyśmy same. Zdane na siebie. Ale mi to bardzo nie przeszkadzało. Przyzwyczaiłam się do tego.

  Był późny wieczór. Leżałam na swoich mięciutkim łóżku słuchając mojego ulubionego boysbandu - One Direction. Jestem ich wielką fanką. Od jakiś dwóch lat. Świetnie śpiewają. A do tego są bardzo przystojni. Jedną z moim ulubionych piosenek jest Little Things. Jest wspaniała piosenką. Sprawia, że zawsze przy niej płaczę. Niby to tylko piosenka, a co zrobi z człowiekiem. Przykładem tego jestem ja - Louise Black. Ach, moje życie zmienia się z minuty na minutę. Mając zamknięte oczy dokładnie wsłuchiwałam się w piosenkę. Nawet słowa są piękne. Ocknęłam się dopiero, gdy ktoś zaczął mnie szturchać. Otworzyłam szybko oczy, a uszy ściągnęłam słuchawki.
- Co się stało, Alex. - spytałam moją młodszą siostrę, która stała koło mojego łóżka.
- Mama mówi, żebyś się przebrała i zeszła na dół. - powiedziała.
- Ach, powiedź jej, że zaraz przyjdę. - powiedziałam wstają z łóżka.
Czyli za chwilę poznam tego faceta. Uśmiechnęłam się za samą myśl o tym jaka moja mama będzie szczęśliwa za chwilę. Musiałam ubrać się jakoś normalnie. Nie za ładnie, ani nie za seksownie. Mój wybór padł na oryginalny zestaw. Do tego jeszcze lekki makijaż oraz rozczesanie włosów. Jej zostawiłam rozpuszczone. Uśmiechnęłam się do lustra. 
- No, Lou wyglądasz świetnie. - powiedziałam do swojego odbicia. 
Po krótkim spędzeniu czasu w łazience zeszłam na dół. Zastałam tam moją mamę i Alex, które siedziały na kanapie.
- Już jestem. - powiedziałam radosnym głosem. - Kiedy on przyjdzie.
- Powinien być za chwilę. - powiedziała, a wtedy zadzwonił dzwonek.
Moja mama szybko zerwała się z kanapy na której siedziała.
- To pewnie on. - powiedziała. - Lou, otwórz. - poprosiła mnie. - Ja idę nałożyć do stołu.
- Ech, dobrze. - powiedziałam i ruszyłam w stronę drzwi.
Trochę bałam się kogo tam zastanę. Ostrożnie otworzyłam drzwi. Ale nie spodziewałam się kogo zastanę na progu. W wrażenia otworzyłam usta. Przed mną stał mój idol - Harry Styles. Tak. Ten sławny Harry Styles z One Direction. Patrzyłam się na chłopaka wielkimi oczami. Nie wiedziałam co mam zrobić. Musiałam się jakoś ogarnąć. Zamknęłam usta i przestałam się na niego tak gapić. Widać było, że chłopak jest też zaskoczony tylko czym. Mną. Raczej nie.
- Hej. - powiedział tym swoim zachrypniętym głosem. - czy zastałem Katherine.
- Ta,ta, tak. - ledwie powiedziałam tak krótki wyraz. - Mamo. - krzyknęłam. - Harry.
- Chodźcie do kuchni. - krzyknęła.
- Okej. - powiedziałam. - Wejdź.
Chłopak uczynił jak mu powiedziałam. Ruszyłam przodem ja chłopak za mną. 
- Mamo. - powiedziałam, gdy dotarliśmy do kuchni. - To jest ten cały Harry. - wskazałam na chłopaka z burzą loków.
- Tak, żabciu. - powiedziała i podeszła do chłopaka. Po czym pocałowała lekko w usta. - Harry, poznaj moje córki Louise i Alex. - wskazała na nas.
- Hej, Louise. - powiedział i uścisnął moją dłoń.
- Hej. - powiedziałam. - Miło cię poznać.
- Ciebie również. - powiedział i podszedł do Alex.
- Hej. - powiedział i uśmiechnął się do niej. - Ty jesteś pewnie Alex.
- Tak. - powiedziała speszona Alex.
- Ja jestem Harry. - powiedział. - Ładne masz imię.
- Dzienkuje. - powiedziała.
Po krótkiej rozmowie z moją siostrą. Znowu podszedł do mnie, a zarazem do mojej mamy. Spojrzałam na chłopaka, a on na mnie. Speszona opuściłam głowę z dół.
- Lou. - powiedziała moja mama. - coś się stało, kochanie.
- Nic, po prostu nie wiedziałam, że chodzi ci o tego Harry'ego. - powiedziałam niepewnie.
- Znasz go. - spytała.
- Cały świat go chyba zna. - powiedziałam. - Ja też. Harry'ego Stylesa zawsze bym poznała.
- Widzę, że znasz mnie bardzo dobrze. - powiedział chłopak. - Przynajmniej nie będę o siebie dużo mówił.
- Pewnie nie będzie musiał mówić. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
- Czyli, że znasz jego zespół. - spytała.
- Tak, znam. - powiedziałam. - Ale teraz już koniec przesłuchania. - powiedziałam. - Głodna jestem.
Harry wraz z moją mamą zaśmiali się. Wszyscy zasiedliśmy przy stole. Wszyscy byli w dobrych humorach. Nawet ja. Podczas jedzenia gadaliśmy o różnych rzeczach. Ciekawych oraz tych głupich. Był też oczywiście śmiech. Już polubiłam Harry'ego. Ale jedno było dziwne. Przecież moja mama jest od niego starsza. Ale też czytałam, że on preferuje w starszych. Ech, szkoda. Boże. Co czym ja myślę. 
  Dochodziła już dwudziesta - druga, a ja wraz z Harry'm i moją mamą oglądaliśmy telewizję. Oczywiście moja mama musiała siedzieć na kolanach swojego chłopaka.
- A będę musiał zbierać. - powiedział chłopak wstając z kanapy.
- Myślałam, że zostaniesz. - powiedziała moja mama.
- Nie mogę. - powiedział. - powiedziałem chłopakom, że wrócę przed dwudziestą - trzecią.
- Jeśli musisz. - powiedziała i pocałowała go w usta.
Chłopak oddał jej pocałunek. Gdy już w końcu przestali się migdalić chłopak ruszył w stronę drzwi. Ruszyłam za nim. 
- Ej, mam pomysł. - powiedział.
- Jaki. - powiedziałam.
- Może chcesz poznać resztę zespołu. - spytał.
- Na serio mogę. - powiedziałam nie dowierzając.
- Tak, możesz. - powiedział. - To co jutro po ciebie przyjadę koło jedenastej.
- Okej. - powiedziałam. - To będzie mój najlepszy dzień.
- Ze mną zawsze będzie najlepszy. - zaśmiał się chłopak. - Dobranoc.
- Dobranoc. - powiedziałam.
- Jurto gdzieś wychodzisz. - spytała moja mama, gdy miałam już iść do swojego pokoju.
- Tak. - powiedziałam. - Poznam resztę zespołu.
- Rozumie. - powiedziała. - I jakie wrażenia po Harry'm.
- Jest spoko. - powiedziałam. - Dobranoc.
Gdy skończyłam rozmowę z mamą udałam się do swojego pokoju byłam strasznie zmęczona. Nie miałam nawet siły wziąć kąpiel. Przebrałam się tylko w piżamę i wskoczyłam do łóżka. Aby po chwili odlecieć do krainy snu. 



No i jest rozdział pierwszy. Wiem jest okropny. Ale też to jest moje pierwsze opowiadanie i wydaje mi się że nie umiem pisać. Być może zrezygnuje z pisania, ale też wszystko zależy od was. Czy będziecie czytać. Liczę na komentarze. Chociaż na dwa komentarze. I proszę o szczere opinie na temat tego opowiadania. PRZEPRASZAM także za błędy, których na pewno jest pełno.
Pozdrawiam serdecznie Sylwia *^*

Bohaterowie

Bohaterowie będą dodawani na bieżąco wraz z pojawieniem się ich w opowiadaniu.

Imię i nazwisko: Louise Miranda Black
Wiek:17
Data urodzenia: 17 grudnia 1995 r.
Miejsce urodzenia: Londyn, Wielka Brytania
Obecnie mieszka: Londyn
Co robi/czym się zajmuje: uczęszcza do Liceum Muzycznego w Londynie, 
Oraz: córka Katherine, siostra Alex
W związku: obecnie samotna


Imię i nazwisko: Harry Edward Styles
Wiek: 19
Data urodzenia: 01 luty 1994 r.
Miejsce urodzenia: Holmes Chapel, Wielka Brytania
Obecnie mieszka: Londyn
Co robi/czym się zajmuje: jest członkiem boysbandu One Direction
W związku:: zaczyna spotykać się z 35-letnią kobietą z dwójką dzieci


Imię i nazwisko: Niall James Horan 
Wiek: 19
Data urodzenia: 13 września 1993 r.
Miejsce urodzenia: Mullingar, Irlandia 
Obecnie mieszka: Londyn
Co robi/czym się zajmuje: jest członkiem boysbandu One Direction
W związku:: samotny 


Imię i nazwisko: Zayn Javadd Malik 
Wiek: 20
Data urodzenia: 12 stycznia 1993 r.
Miejsce urodzenia: Bradford, Wielka Brytania 
Obecnie mieszka: Londyn
Co robi/czym się zajmuje: jest członkiem boysbandu One Direction
W związku:: Perrie Edwards 


Imię i nazwisko: Liam James Payne
Wiek: 19
Data urodzenia: 29 sierpnia 1993 r.
Miejsce urodzenia: Wolverhampton, Wielka Brytania
Obecnie mieszka: Londyn
Co robi/czym się zajmuje: jest członkiem boysbandu One Direction
W związku: Danielle Peazer


Imię i nazwisko: Louis William Tomlinson 
Wiek: 21
Data urodzenia: 24 grudnia 1991 r.
Miejsce urodzenia:  Doncaster, Wielka Brytania 
Obecnie mieszka: Londyn
Co robi/czym się zajmuje: jest członkiem boysbandu One Direction
W związku: Eleanor Calder


oraz 


Imię i nazwisko: Katherine Marie Black
Wiek: 35
Data urodzenia: 22 czerwca 1978 r.
Miejsce urodzenia: Manchester, Wielka Brytania 
Obecnie mieszka: Londyn
Co robi/czym się zajmuje: pracuje jako sekretarka w biurze, 
Oraz: matka dwójki dzieci: Louise i Alex
W związku: zaczyna spotykać się z 19-latkiem


Imię i nazwisko: Alex Lilly Black
Wiek: 4 
Data urodzenia: 09 luty 2009 r.
Miejsce urodzenia: Londyn, Wielka Brytania 
Obecnie mieszka: Londyn
Co robi/czym się zajmuje: nie ma
Oraz: córka Katherine, siostra Louise

T-H-E - E-N-D

Powitanie

Więc tak będę tu prowadziła bloga o One Direction, a raczej opowiadanie. Już nie długo dodam bohaterów i prolog. Liczę na wasze komentarze i opinie. Szczere, oczywiście. Jeśli się wam nie spodoba usunę go. To chyba na tyle.